Z różnych powodów czujemy się poszkodowani i będąc coraz bardziej świadomi swoich praw żądamy wynagrodzenia za poniesione straty, a instytucja zadośćuczynienia ma stanowić swoistą rekompensatę za niewymierną część powstałej szkody (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 marca 2011 r. I CSK 389/10). Może być zatem przyznana za doznane cierpienie fizyczne, psychiczne, degradację stanu zdrowia czy naruszenie dóbr osobistych.
Na etapie postępowania likwidacyjnego zakład ubezpieczeń realizuje zadośćuczynienie na podstawie swojej odpowiedzialności gwarancyjnej wynikającej z zawartej umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej.
Z kolei w orzecznictwie sądowym istnieje swoboda w zakresie ustalania wysokości należnego zadośćuczynienia (Wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 24 lutego 2012 r. I ACa 84/12; Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 września 2010 r. II CSK 94/10) i widoczna jest wyraźna tendencja do zasądzania coraz wyższych kwot.
Omawiane świadczenie precyzuje art. 445 § 1 k.c. odwołujący się do treści art. 444 § 1 k.c. stanowiąc, iż osobie poszkodowanej, która w wyniku wyrządzonej jej szkody doznała uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia sąd może przyznać odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.
Należy zauważyć, że jest ono świadczeniem: jednorazowym (wypłacanym co do zasady jeden raz), pieniężnym, osobistym ( wyjątkiem jest dziedziczenie na zasadach określonych w art. 445 k.c. § 3 (do tego przepisu odsyła również art. 448 k.c.), fakultatywnym (dającym swobodę w jego przyznaniu i określeniu jego wysokości) i mającym stanowić sposób złagodzenia cierpień fizycznych i psychicznych poszkodowanego.
Natomiast jego wysokość zależy od indywidualnego przypadku, poniesionych obrażeń i ich trwałych następstw oraz ogólnej sytuacji życiowej poszkodowanego.
Od czego zależy wysokość zadośćuczynienia?
Przy dokonywaniu oceny rozmiaru wyrządzonej krzywdy istotne znaczenie ma także:
– wiek poszkodowanego
– skutki uszkodzenia ciała
– rodzaj naruszonego dobra
– utrata przez poszkodowanego perspektyw na przyszłość
– poczucie bezradności, związane m.in. z koniecznością korzystania z opieki osób trzecich, utratą możliwości rozwoju zawodowego i osobistego,
– poczucie nieprzydatności społecznej (Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 marca 2011 r. I CSK 389/10),
– płeć osoby poszkodowanej w kontekście określonego uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia (w szczególności zeszpecenie),
– postawa i poziom winy sprawcy.
Zadośćuczynienie oprócz najistotniejszej funkcji rekopensacyjnej (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 marca 2011 r. I CSK 389/10), ma także za zadanie powstrzymać sprawcę od dalszych naruszeń dóbr osobistych i stanowić jasne przesłanie dla innych potencjalnych naruszycieli.
Pełni także funkcję represyjną, dzięki której poszkodowany na podstawie art. 448 może domagać się odpowiedniej sumy pieniężnej dla siebie lub na wskazany przez siebie cel społeczny. Wynika to z faktu, że satysfakcja z wygrania sprawy połączona z przekazaniem pieniędzy na szczytny cel może być pozytywnym przeżyciem psychicznym dla poszkodowanego.
Uwzględniając wszystkie trzy funkcje należy wnioskować, że jego wysokość nie może być symboliczna i musi przedstawiać odczuwalną wartość oraz spełniać funkcje represyjną wobec sprawcy szkody (Sąd Okręgowy w Lublinie, wyrok z dnia 04.04.2002 r., sygn. akt: I C 656/99).
Analizując ostatnio obserwowaną praktykę sądową przy tragicznych w skutkach wypadkach, w których orzekany był trwały uszczerbek na zdrowiu na poziomie 90% i więcej, obserwowana jest znaczna tendencja zwyżkowa, czego przykładami mogą być orzeczenia sądów jak na przykład: Sądu Apelacyjnego w Łodzi, który w wyroku z 20 stycznia 2005r. (sygn. akt I ACa 1178/04) przyznał łącznie poszkodowanemu zadośćuczynienie od zakładu ubezpieczeń w kwocie 160 000 zł, Sądu Okręgowego w Warszawie, który w orzeczeniu z dnia 21 marca 2001r. (sygn. akt I C 1048/97) przyznał łącznie poszkodowanemu zadośćuczynienie na poziomie 180 000 zł, Sądu Okręgowego w Płocku, który w wyroku z dnia 31 marca 2003r. (sygn. akt IC 885/01) przyznał zadośćuczynienie w kwocie 300 000 zł.
Innym przykładem jest wyrok Sądu Okręgowego w Poznaniu zasądzający zadośćuczynienie wraz z innymi świadczeniami od Skarbu Państwa w na poziomie 900 000 zł. Odpowiedzialność Skarbu Państwa za funkcjonariuszy orzeczona została na skutek popełnionych błędów podczas akcji policyjnej, gdzie postrzelono jednego z dwójki młodych ludzi, którzy nie zatrzymali się do kontroli drogowej, a wskutek czego stał się inwalidą. Sąd wskazał, iż cyt. „Wysokość tego odszkodowania biorąc pod uwagę polskie warunki ekonomiczne nie jest zdaniem sądu nadmierna.”
Sporym sukcesem zakończył się nagłośniony medialnie proces w sprawie o zadośćuczynienie, jakie otrzymała w 2014 roku Grażyna Garboś-Jędral z Warszawy. Poszkodowana z powodu błędu lekarskiego została kaleką z uszkodzonym kręgosłupem, niedowładem kończyn, nieoperacyjną przepukliną, nieuleczalnymi problemami z trawieniem i wydalaniem oraz utratą funkcji seksualnych. Sąd Apelacyjny w Warszawie przyznał poszkodowanej dożywotnią rentę w wysokości 6 tys. miesięcznie i milion złoty zadośćuczynienia za błąd medyczny.
Podobnie zakończył się proces o zadośćuczynienie dla zmarłej w wyniku błedu lekarskiego Ewy Trautman, której mąż otrzymał milion złoty od szpitala Czerniakowskiego w Warszawie. Sąd Okręgowy przyznał, że odpowiedzialność za śmierć pacjentki ponosi szpital, w którym doszło do rażących zaniedbań.
Są to jedne z najwyższych kwot zasądzonych w Polsce za błąd medyczny powodujący szkodę na zdrowiu pacjenta i jednocześnie przestrogi dla innych szpitali, które nie dbają o swoich pacjentów .
W ostatnich latach przy znacznych uszczerbkach standardowo zapadają orzeczenia na poziomie 200 000 – 300 000 zł, a coraz częściej zdarzają się rozstrzygnięcia ponad te kwoty tj. 350 000 – 500 000 zł.
Podobnie coraz częściej Sąd Najwyższy przyznaje poszkodowanym kwoty zadośćuczynienia zdecydowanie wyższe niż orzekane przez sądy powszechne.
Jako przykład można przedstawić wyrok z dnia 20 kwietnia 2006 r. (sygn. akt IV CSK 99/05), gdzie Sąd Najwyższy zasądzoną wyrokiem sądu drugiej instancji kwotę 100 000 zł podwyższył do kwoty 150 000 zł, natomiast w wyroku z dnia 28 stycznia 2010 r. (sygn. akt I CSK 244/09) Sąd Najwyższy zamiast kwoty 30 000 zł zasądzonej wyrokiem sądu drugiej instancji przyznał poszkodowanemu kwotę 150 000 zł”.
Jak wynika z przytoczonych przykładów im większa szkoda i im większe cierpienie, tym zadośćuczynienie jest wyższe, a przyznana sądom swoboda w zakresie ustalania wysokości należnego zadośćuczynienia umożliwia w sposób możliwie najpełniejszy realizację funkcji kompensacyjnej zadośćuczynienia (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 stycznia 2012 r. IV CSK 221/11).